Tragedia w Gdańsku. Ostrzegaliśmy!

Z wielkim bólem przyjąłem ja i moje środowisko informację o tragicznej śmierci pierwszego obywatela Gdańska, prezydenta tego miasta śp. Pawła Adamowicza.

Uważnie śledzę  reakcje mediów, polityków, duszpasterzy kościoła katolickiego, publicystów oraz zwykłych ludzi na to tragiczne wydarzenie. Serdecznie współczuje najbliższej rodzinie, nikogo nie osądzam. Ale wezwany ex cathedra przez kardynała Kazimierza Nycza i powtórnie przez arcybiskupa Leszka Głodzia do obywatelskiego rachunku sumienia chce oświadczyć, że ja wraz z członkami stowarzyszenia Senat Obywateli Szczecina, wśród których są ważni przedstawiciele różnych zawodów inteligenckich, w tym lekarze – aktualni i honorowi członkowie Okręgowej Izby Lekarskiej, a także profesorowie Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego – żyjemy z poczuciem aktywnie pełnionego dyżuru obywatelskiego i jako odpowiedzialni szczecinianie mamy czyste sumienie. Prawdopodobnie, jako jedni z pierwszych i nielicznych organizacji społecznych, o ile nie jedyni, mieliśmy odwagę wystosować Apel Obywatelski do najwyższych władz państwowych na temat możliwości zrealizowania się czarnego scenariusza, który w tak spektakularnych okolicznościach miał ostatnio miejsce w Gdańsku. Zaniepokojeni do granic wytrzymałości skierowaliśmy 28 lipca 2014 roku stosowny tekst Apelu na ręce ówczesnego prezydenta RP, premiera rządu i marszałków obu izb Zgromadzenia Narodowego. Zmartwieni brakiem jakiejkolwiek pozytywnej reakcji władz w dniu 26 kwietnia 2016 roku podobnej treści apel skierowaliśmy na ręce szefów klubów do wszystkich polskich parlamentarzystów.

Z ogromna przykrością przychodzi mi dzisiaj stwierdzić, że żaden z adresatów nie skorzystał ani z ostrzeżeń, ani z rady przedstawicieli swoich wyborców, żaden nie wprowadził tak ważnego tematu do publicznej dyskusji w mediach. Ani jeden dziennikarz piszący dzisiaj rzewne artykuły o tragedii w Gdańsku nie podjął się na poważnie i długofalowo promocji taktownego zachowania i  kulturalnej wypowiedzi osób w dyskursie publicznym, jako leku na widoczne zło.

Mając powyższe na uwadze ze smutkiem stwierdzam, że kierując się poczuciem roztropnej troski i obywatelskiej odpowiedzialności o dobro publiczne, na długo  przed 13 stycznia 2019 roku , my szczecinianie, ostrzegaliśmy władze państwowe o grożących konsekwencjach rozlewającej się szeroko fali nienawiści. Dzisiaj w piątym roku po pierwszym apelu i trzecim roku po drugim nie czujemy jednak jakiejkolwiek, nawet tej gorzkiej satysfakcji. Przychodzi nam jedynie stwierdzić, że profilaktyka i szczepienia, podobnie jak w medycynie są ciągle niezbędne w życiu politycznym i publicznym w Polsce.

Niech ten bolesny artykuł będzie ostrzeżeniem dla decydentów samorządowych i państwowych przed prześciganiem się w postawie zawiści oraz w  myśleniu i praktykowaniu nienawiści. Niech wyostrzy słuch politykom i ukróci nawyk izolowania się większości z nich od kontaktów z „ludem” poza krótkim i przelotnym czasem wyborów.

Włączając się twórczo w ogólny nastrój zawstydzenia, przygnębienia i żalu z racji niepotrzebnej, tragicznej śmierci śp. Pawła Adamowicza ośmielam się polecić powstały In statu nascendi wiersz okolicznościowy pani Aleksandry Petrusewicz, znanej poetki pogranicza polsko-niemieckiego i członkini stowarzyszenia Senat Obywateli Szczecina.

Wojciech Żebrowski

 

Aleksandra Petrusewicz
Słowo nad trumną Śmierci nie zasłużonej!

Polsko!
Matko nasza! Każ się nam zatrzymać!
Twój hardy naród tylko ciebie słucha!
Mądre granice umiaru nam wyznacz,
godności przywróć prawdziwego ducha.

Polsko!
Matko nasza! Każ pomilczeć chwilę!
Uspokój serca hańbą poruszone!
Zmyj łzami ciszy nienawiści  siłę,
posklejaj strzępy dumy poranionej!

Polsko!
Matko nasza! Każ nam zmienić drogę:
z tej, co jak wulkan drży od opętania
na tę, co nie rani ni nożem, ni słowem,
co poprowadzi nas do pojednania.

… A wtedy mury runą, runą, runą!

Co dzisiaj dzieli, jutro będzie łączyć.
Twe serce, Polsko, napełnione dumą,
znowu przestanie łzami wstydu sączyć.

Szczecin, 16 styczeń 2019 rok

na okoliczność zabójstwa i pogrzebu Pawła Adamowicza,
prezydenta m. Gdańska