Rzeźnia pełna reportaży

Poniedziałkowy wieczór 21 listopada 2022 r. topił zachmurzone niebo w falach Odry dobiegając końca. O godzinie 20:00 w Centrum Kultury Europejskiej Stara Rzeźnia pojawiły się jednak dwa światełka. Emanując jasność rozświetlały salę koncertową i twarze licznie zgromadzonej publiczności. To dwaj profesorowie “Made in PUM” i zarazem nasi koledzy: prof. dr hab. med. Jacek Rudnicki i Jego gość ­– prof. dr hab. med. Artur Mierzecki zabawiali słuchaczy wartkimi dialogami inteligentów wysokiej próby. Spotkanie było kolejnym z serii oryginalnego (już 5‑letniego!) cyklu autorskiego Jacka Rudnickiego “Studium Sztuki, Filozofii i Medycyny” a motywem –  reportaż. Ze zdumieniem słuchaliśmy niezwykle ciekawych impresji z najdalszych zakątków świata relacjonowanych przez Artura, który tylko w sobie wiadomy sposób, w czasach naszej szarej rzeczywistości, do takich miejsc docierał. Były to m.in. Mato Grosso do Sul w Brazylii, izraelskie kibuce, Dolina Miłości w Turcji czy… opera pekińska. Co więcej, opisał je w ponad 30. artykułach publikowanych przez kultowe periodyki, jak np. Poznaj Świat, Rzeczpospolita, Wprost, Przekrój czy Angora.

Jednoczasowa projekcja przeźroczy kolaży tytułów czasopism i fragmentów artykułów stanowiła nie tylko tło dla siedzących przy stoliku gwiazd szczecińskiego środowiska lekarskiego i zarazem filarów jego elity ale też sprawiała wrażenie, że wszyscy zgromadzeni są uczestnikami owych fantastycznych podróży. Inteligencja i doświadczenie prowadzącego spotkanie, prof. Rudnickiego, spowodowały, że uczestniczyliśmy nie tyle w monologu, co w żywym kulturalnym dialogu z czynnym udziałem publiczności, ozdabianym od czasu do czasu zabawnymi anegdotami i dowcipem sytuacyjnym. Styl i lekkość narracji profesorskiego duopolu przypominały momentami podziwiany w przeszłości Kabaret Starszych Panów. Brakowało może cylindrów (Artur miał na głowie rekwizyt – typowy korkowy kapelusz podróżnika), laseczki i smokingów ale cała reszta, to kunszt i zabawa, że “palce lizać”. Bawili się nie tylko obaj protagoniści tego świetnego wieczoru ale także żywo reagująca publiczność. Na koniec nie mogło zabraknąć, rzecz jasna, wokalu Jacka Rudnickiego, który głosem i gitarą pożegnał uczestników “ekologiczną” pieśnią “Cisza” przez siebie napisaną i skomponowaną. Trzygodzinne spotkanie minęło, niczym chwila a radosny nastrój dobrej zabawy widać było na twarzach opuszczających szczeciński “Concert Hall” na Łasztowni. I tylko czegoś mi żal…

Lokal Starej Rzeźni znakomity dla Międzynarodowego Przeglądu Lekarzy Śpiewających Musica Mores Confirmat nie za bardzo pasował, już choćby z samej nazwy, do klubowej atmosfery tego wyjątkowego, daj Bóg nie ostatniego, wydarzenia. Zimny wystrój koncertowej sali tłumiły wprawdzie wygaszone światła ale generalnie marnie konweniował ze swobodną, niemal sielską atmosferą. Osobiście opowiadałbym się za odbywaniem takich spotkań w salach Klubu Lekarza w byłej siedzibie OIL. Budynek Klubu Remedium, to obiekt pięknie położony. Urządzony stylowo, z wykorzystaniem latem tarasu i ogrodu, mógłby się stać klubem integracji międzypokoleniowej, może nawet międzynarodowej / studenci zagraniczni /, miejscem wykuwania talentów  i żywym centrum życia kulturalnego naszego środowiska zawodowego,  budowania przyjaźni osób, a także pozycji i splendoru szczecińskiej korporacji lekarskiej – od studentów poczynając a na profesurze kończąc…

Wojciech Żebrowski